Dzielnicowi rewiru dzielnicowych zatrzymali na dworcu PKP mężczyznę, który był w posiadaniu prawie 60 gramów marihuany. Mężczyzna był nietrzeźwy i leżąc na znajdującej się na peronie ławce zachowywał się irracjonalnie, krzycząc jednocześnie, że w plecaku ma narkotyki.
W piątek (30 sierpnia br.) o 19 policjanci rewiru dzielnicowych udali się na dworzec PKP w Bochni, gdzie według zawiadomienia na ławce peronu ma leżeć mężczyzna, który dziwnie się zachowuje. Co więcej, osoba ta ma krzyczeć, że w posiadanym plecaku ma narkotyki. Po dotarciu na miejsce mundurowi natychmiast zlokalizowali mężczyznę ze zgłoszenia. 36-latek na ich widok zmienił pozycję leżącą na siedzącą, ale nie zmienił zdania związanego z niezgodną z prawem zawartością posiadanego plecaka, „chwaląc się” funkcjonariuszom, że znajdują się w nim narkotyki. Od 36-latka wyczuwalna była silna woń alkoholu.
W celu weryfikacji informacji o narkotykach mundurowi przeszukali mężczyznę, a także sprawdzili zawartość tego plecaka, w którym znaleźli… plastikowy worek z zawartością suszu roślinnego oraz wagę precyzyjną. Znaleziona substancja została sprawdzona testerem. Wykonane badanie potwierdziło, że jest to marihuana, której było łącznie prawie 60 gramów. Mieszkaniec Bochni został zatrzymany. Usłyszy zarzut posiadania środków odurzających.
Źródło: KPP Bochnia